www.projectpitchfork.fora.pl

Elbereth

Adrian poszedł, a Polly z drżeniem serca oczekuje na pojawienie się swojego ulubieńca – pana Spillesa z Project Pitchfork. I oto wreszcie… wyszedł! Nasz zgodny gulgot chyba należy usprawiedliwić tym, że mój brzydalek wyszedł na scenę nawiedzonym krokiem, w stroju budowlańca-remontowca, z jaskrawoniebieskim paskiem na paszczy i dziwnym sterczącym czymś na głowie (grzywa postawiona na tynk? W tynku tym zresztą ma całą buźkę i ubranko). Cały on, z nawiedzonym spojrzeniem począł rozglądać się po publiczności, aż wreszcie porwal mikrofon ze statywu przypominającego nieheblowaną deskę ze sprężyną i rozpoczął swoje show. Pełnowymiarowe, jednoosobowe show, tak niesamowicie obudowane aktorsko, że ja trwałam z opadniętą szczęką (w chwilach kiedy się nie śmiałam…). Te jego szaleńcze gwałtowne spojrzenia rzucane w różne strony, nagłe skradające się ruchy, opadanie na kolana, wykrzykiwanie słów publice w ryj… byłoby bosko gdyby nie fakt, że uwziął się cały czas sterczeć na wystającej części sceny, przez co rozrywkę miał jedynie mały procent ludności, tam właśnie się znajdujących. Ode mnie podziwianie jego popisów wymagało wygięcia się o 180 stopni i kicania z nadpobudliwą niewiastą wsadzającą swoją „fryzurę” prosto do mojego nosa. Nieważne, i tak zdołał nas zamagnetyzować i zarazem zmusić do tańca szaleńczego, przy okazji wylał mi wodę na łeb, opluł ochroniarza robiąc swoje sławetne kjuti plute fontanny nad głową, a o tym, co on robi z kablem od mikrofonu, Freud miałby conieco do powiedzenia (albo toto ciąga między nogami, albo wężyki robi z miną bardzo skupioną…). Ogólnie cud, miód i orzeszki i uwielbiam go, chociaż jest brzydal, ale przejdźmy do muzyki. Tak więc, zaczęło się od If I could z nowej płyty – na żywo brzmi genialnie! I mrahmrah, jak cudnie to wywrzeszczeć wraz z nim… na drugi ogień poszło stare dobre God Wrote i moje ukochane Requiem, więc po trzech kawałkach ja już miałam katharsis z głowy. Potem niestety było już gorzej – ze dwa czy trzy kawałki ze starszych płyt, których z tytułów nie kojarzę, poczciwe Existence, podczas którego wszyscy wpadli w szał (włącznie z pokraką na scenie) a ja osobiście zapragnęłam wleźć na scenę i dziada wyściskać, gdyż zademonstrował, że jak chce to potrafi jeszcze użyć swojego normalnego, pięknego głosu, a nie tylko skrzekorzygu (w ogóle wokalnie oceniam na plus, o wiele większa różnorodność barw niż na „wyrzyganym” Independent), nowe Darkness przegenialnie obudowane aktorsko (niczym rozdwojenie jaźni w jedną stronę śpiewanie z szaleńczą radością, w drugą z wkurwem) i na deser hit dekady czyli Timekiller, czyli szał. Artystyczne zakwasy mam po tym koncercie, ale też jest niedosyt, przede wszystkim dlatego, że liczyłam na usłyszenie Feel na żywo, a tu dupa, i nieprędko znów będzie okazja L . Jeszcze, jeszcze, jeszcze! I z normalną sceną.

Elbereth

Ah, i już doznałam olśnienia.... jeszcze Alpha Omega zagrali ^^.
MacFlyyyyy masz jakieś fotencje brykającego brzydalka mojego? Twisted Evil

MacFly

Niestety nic ciekawego.Ten słodki "brzydal" za szybki był dla moich siadających, akurat podczas występu PiP, baterii z aparatu.

To co się udało jeszcze uchwycić w "zadowalającej" jakości:

MacFly

[link widoczny dla zalogowanych]

Elbereth

Czy to użytkwnik more-metal.com ?
Ja dodam od siebie:

Mój brzydaleeeeeeeek ^^

Uhm, a w podobnej pozycji spędził z pół koncertu. Uhm. Powinnam nie komentować. Ale, no, tego.... No Embarassed

MacFly

A co z oficjalną galerią festiwalu?
[link widoczny dla zalogowanych]

swoja drogą jest tam ta, które ci wkładała włosy do nosa Razz

...ale nie tylko Wink

(i nawet kojarzę chyba, który to facet focił).

Elbereth

Pietrek zmęczony biedulek kicaniem jak małpka.... ten człowiek sie na scenie czuje jak ryba w wodzie. Cute.
http://www.youtube.com/watch?v=9Pp0D6k_6GM - Requiem
http://www.youtube.com/profile?user=corarabi&view=videos&start=20 a tu (konto tegoż użytkownika) z 10 innych nagrań PP z tegoż koncertu (niestety głównie kawałki, które określiłam mianem "nie kojarzę z tytułu", chyba że autor coś pochrzanił, bo nie pamiętam ażeby ich było aż tyle Wink

) plus nagrania wszystkich innych zespołów Smile

.
Szkoda że ominął akurat If I could czy, zwłaszcza Existence.... w ogóle perfekcyjnie utrafił w te co mniej lubię i starannie omijając ulubione Laughing

.
http://www.youtube.com/watch?v=DjeQ2z-GLIc - oto i Existence, niestety dźwięk okropny, ale ważne że jest (ja się dziś spóźnię na zajęcia przez to Razz

).

MacFly

[link widoczny dla zalogowanych]
Dziwnie wyglądają, gdy są umyci Rolling Eyes

A "brzydal" jest chyba ładniejszy, gdy farbą umazany Razz

Przynajmniej w moim odczuciu Wink

Elbereth

Strasznie się dziad skrzywdził tymi okularami.
Strasznie.
A ich miny mówią same za siebie Shocked

. Nie lubią chłopaki takich atrakcji, nie lubią....

(kolejna cute minka Razz

)